|
disappear | 17 X 2010, 15:12:11 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 16# |
@Sanai to aż tak źle, że musisz wszystko pod poduchą trzymać albo pod kluczem w obawie przed domownikami?
|
|
|
odzawsze | 17 X 2010, 18:50:10 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 17# |
@Sanai ja trzymam pieniądze w Słowniku wyrazów obcych
A w książce znalazłam kartkę z numerem telefonu i imieniem i nazwiskiem osoby, do której należał oraz punktację jakiejś kartkówki ;D
|
|
|
disappear | 18 X 2010, 11:45:42 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 18# |
@odzawsze hehe, ja tam bym wolałam, żeby moje imię i nazwisko nie wędrowało z rąk do rąk po bibliotecznych książkach;] widocznie ktoś zapomniał o kartkówce, a było coś tam napisane czy delikwent tyle wiedział, że ąż się podpisał??:D
|
|
|
odzawsze | 18 X 2010, 15:47:03 (ponad 14 lat temu) |
+0 -0 | 19# |
@disappear po prostu było imię, nazwisko i numer telefonu ;D Ktoś musiał zostawić kartkę, na której to zapisał.
|
|
|
irkaaa | 18 X 2010, 18:25:56 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 20# |
Co jak co, ale znaleźć kasę w książce to trzeba mieć szczęście
|
|
|
disappear | 31 X 2010, 15:57:13 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 21# |
Wypożyczyłam ostatnio kolejne książki w bibliotece i znów coś znalazłam. Tym razem byl to kupon Lotto i jakiś kod promocyjny dla czytelników Gazety Wyborczej. Jak widać wiele rzeczy może posłużyć za zakładkę do książki.
A Wy czego przeważnie używacie za zakładkę? Ja mam taką z prawdziwego zdarzenia, którą kiedyś tam daaaaawno temu dostałam od znajomej. Jest na niej napisane: Owoce dojrzewają w słońcu, ludzie zaś w świetle miłości"
|
|
|
annie28 | 31 X 2010, 17:03:51 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 22# |
@disappear Cudowny cytat !!
A swoją drogą ja też używam zakładek z prawdziwego zdarzenia, ale w mojej karierze było różnie... Raz linijka, raz kalendarzyk kieszonkowy, innym razem robiona ręcznie zakładka z papieru...
Ale moja koleżanka przeszła kiedyś samą siebię i jako zakładki użyła... papierka po batoniku.
|
|
|
natirose | 31 X 2010, 20:59:41 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 23# |
Ja używam mojej ulubionej zakładki, którą kiedyś tam kupiłam na wycieczce z taką słodziutką dziewczynką. Ale czasem zdarza mi się wkładac do książek różne rzeczy ostatnio łyżeczkę od herbaty:D zależy co w zasięgu ręki mam.
Co do znalezisk w oststniej książce z biblioteki znalazłam kartkę ze słowkami na angielski a po drugiej stronie liste zakupów:)
|
|
|
GracePatrice | 31 X 2010, 21:14:30 (ponad 14 lat temu) |
+2 -0 | 24# |
Ja staram się używać zakładek, ale różnie to bywa. Często używam tego, co mam pod ręką - jakiś papierek, karteczka, linijka, pilniczek do paznokci, długopis, płyta, komórka, klucz...
Za to nienawidzę, jak ktoś zagina rogi na stronie, na której skończył czytanie ;/ Grrr! Zawsze gdy wypożyczam książkę z biblioteki, to najpierw ją przeglądam, prostuję zagięcia i dopiero biorę się za czytanie (ewentualnie jeszcze sklejam jak jakieś kartki latają luzem).
|
|
|
disappear | 01 XI 2010, 12:11:36 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 25# |
@annie28 dzięki
@GracePatrice też nie lubie pozaginanych rogów i też mam swój rytuał, od którego zaczynam zanim wezmę się na dobre za książkę. Mianowicie oglądam ją z każdej strony (nie prostuje przy tym rogów), patrze czy ma rozdziały albo jakieś części, z których się składa, czy jest jakaś wzmianka o autorze, ile ma stron mimo, że to się nie liczy itp.
|
|
|
odzawsze | 01 XI 2010, 12:57:30 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 26# |
Jako zakładkę biorę to co mam pod ręką: kawałek kartki, słuchawki do telefonu, puder, tusz do rzęs, ale najczęściej małe kolorowe karteczki samoprzylepne
|
|
|
Ariena | 01 XI 2010, 19:16:01 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 27# |
Najczęściej znajduje różne zakładki, zdjęcia z gazet. Czasem jakieś notatki dotyczące lektury, opisy bohaterów, itp. Bardzo pomocne przy mojej strasznej polonistce, więc czasami sama zostawiam w książkach jakieś pomoce:)
Jeśli chodzi o zakładki to zwykle używam takich z prawdziwego zdarzenie, ale jak żadnej nie mam pod ręka to jakaś kartka, wstążka, spinka do włosów.
|
|
|
Jumino | 19 XII 2010, 14:21:52 (ponad 14 lat temu) |
+1 -0 | 28# |
Za zakładki służą mi zakładki lub karty do gry.
Jeśli chodzi o to co znalazłam w książkach to... nic.
Co zostawiłam? Raz, ale to było dawno temu, gdy zostawiłam szablony do jakiejś pracy z plastyki, których właścicielką była moja wychowawczyni. To chyba było w trzeciej klasie podstawówki. Cóż... bibliotekarka je później przyniosła.
|
|
|
aserafin84 | 21 V 2011, 15:30:33 (ponad 13 lat temu) |
+3 -0 | 29# |
Jak pracowałam w bibliotece (tak, tak to już przeszłość, niestety...) to często znajdowałam różne szpargały, papierki, bilety, paragony, zakładki, kartki pocztowe, obrazki z Papieżem, zdjęcia. Raz trafiłam na kartę bankomatową, innym razem na dyplom z jakiejś zabawy dziecięcej...
Ja używam zakładek, które zbieram, i też sama robię. Jak nie ma takiej w pobliżu, to każdy świstek jest dobry.
Do rozpaczy doprowadza mnie natomiast @Thaven , który co rusz zostawia w moich pożyczonych książkach kawałki papieru toaletowego (czystego, na szczęście), a raz znalazłam skarpetę (chyba czystą). Zrobiłam mu nawet parę zakładek, ale nie pomogło.
|
|
|
ruda251252 | 21 V 2011, 18:22:13 (ponad 13 lat temu) |
+3 -0 | 30# |
Ja czytając książkę ze szkolnej biblioteki znalazłam list miłosny z roku 1968:) Podpytałam ojca o wymienione w liście osoby(bo on do tej szkoły też chodził swego czasu) i okazało się, że znajomy mojego starego był przyjacielem autora listu.:) Nadawca mieszka 3 km od mojej miejscowości.
|
|