Zazwyczaj to książka jest lepsza od filmu. W tym przypadku było chyba inaczej - w każdym razie, najpierw sięgnęłam po ekranizację, później po książkę; niestety, dzieło literackie mniej mi się podobało od filmowego. Tak więc uważam, że K-PAX film jest lepszy. Aha - jeszcze jedno: K-PAX 1 t. da się przebrnąć. Następne części - nie. Autor wypisuje zbyt wielkie bzdury, których nawet fantasta ledwo (jeśli w ogóle) umie strawić.
A czy to prawda, że w następnych tomach autor stosuje te same zabiegi, czyli pozostawia analizę czytelnikowi, nie ujawniając tego, czy bohater jest psychicznie chory, czy może jednak pochodzi z innej galaktyki i cała seria jest robiona wg. tego samego schematu?
@Jagiel: Wiesz, dawno to czytałam, a w sumie przez dwójkę się ledwo przedzierałam i nawet nie pamiętam, czy ją skończyłam, ale trójki nie obczaiłam w ogóle. Nie mniej jednak tak, widać było, że nadal nie wiadomo, czy on jest wariatem, czy też nie. Czytelnik po prostu czyta i może uznać - bądź też nie - za bzdury informacje podawane o K-PAXie...
Notka wydawnicza:
Czy rzeczywiście jest kosmitą, czy też tylko żyje w innym świecie?
Dla człowieka, który utrzymuje, że jest przybyszem z kosmosu, oddział Instytutu Psychiatrii na Manhattanie wydaje się najodpowiedniejszym miejscem. Jednak ów pacjent w niczym nie przypomina tych, z którymi dr Gene Brewer miał wcześniej do czynienia. Nazywa się prot i twierdzi, że przybył z planety K-PAX, idyllicz...
Ocena czytelników: 4.96 (głosów: 25)