Ta fantasy ma dość przeciętną fabułę, z tym, że dopiero na końcu się rozkręca... A co najlepsze, dopiero ostatnia część trylogii ma "Hugo" . I właściwie tylko dlatego, aby móc ją obczaić warto sięgnąć po "Mistrza zagadek z Hed". Trochę mi się kojarzy z klimatem tolkienowskiego "Hobbita", więc da się w miarę szybko przelecieć tę książkę. A Wy jak sądzicie?
Hm... Ja właśnie zarzuciłam lekturę trzeciego tomu. Z tego, co się orientuję, to w Polsce wyszły przynajmniej 3 tłumaczenia. Ja miałam nieszczęście trafić na Jacka Manickiego. Nieszczęście, bowiem po mimo pewnej wspaniałości samej fabuły, nie jestem w stanie przetrzymać przez tą... no... narrację... Więc albo to tłumaczenie nawala, albo narracja McKillip mi nie podchodzi. Ktoś wie, może wyjaśni?
Info
tyt. oryg.: The Riddlemaster of Hed
tłum.: Jacek Manicki
str.: 281
cykl: Mistrz zagadek
tom 1
Opis
Dawno, dawno temu z powierzchni ziemi zniknęli czarodzieje, pozostawiając po sobie wiedzę, ukrytą w zagadkach. Morgon, książę prostych kmieci z wyspy Hed, okazał się mistrzem w ich rozwiązywaniu, kiedy to, rzucając na szalę własne życie, wyzwał na pojedynek Pevena, zmarłego lorda Aum, i wygra...
. I właściwie tylko dlatego, aby móc ją obczaić warto sięgnąć po "Mistrza zagadek z Hed". Trochę mi się kojarzy z klimatem tolkienowskiego "Hobbita", więc da się w miarę szybko przelecieć tę książkę. A Wy jak sądzicie?
Ocena czytelników: 4.83 (głosów: 3)