Temat: "Druga filmowa Lolita"

Przeczytałem to co napisała "oleandra" a następnie to co napisały inne osoby w odpowiedzi na jej stwierdzenie. Wynika z tego, że Nabokov to nie jest łatwa lektura, bo nie jest. A po drugie zależy od tego, co się lubi czytać. "Oleandra" mówi, że być może film "Lolita" jest ciekawszy niż książka. Być może. Tak się pechowo złożyło, że nie oglądałem tego filmu. A szkoda, bo jestem namiętnym kinomanem. Może uda mi się go gdzieś dostać. Natomiast mam wiadomość dla "Oleandry" i innych młodych webook women oraz men, że "Lolita" była filmowana dwa razy. Pierwsza ekranizacja to był rok 1962. Powieść sfilmował słynny Stanley Kubrick. Film był czarno-biały, trwał 152 minuty. Profesora Humberta Humberta zagrał wielki aktor, zapomniany już chyba James Mason. Shelley Winters zagrała Charlotte Haze a postać jej córki Dolores "Lolity" haze odtwarzała Sue Lyon. Oprócz tego Claire Quilty zagrał Peter Sellers. "Lolita" była szóstym filmem Stanleya Kubricka. W powieści Dolores Haze, czyli Lolita, ma 12 lat, ale w ramach starań o powstrzymanie zakusów cenzorów, w filmie przedstawiona jako 14-latka. Pomimo tej zmiany realizacja filmu była zagrożona interwencją cenzury, a Kubrick obawiał się, że Motion Pictures Association of America (MPAA) odmówi filmowi swojej aprobaty. Był to pierwszy z filmów Kubricka zrealizowany jako niezależna produkcja w Anglii, a praca nad nim zaczęła się od dług trwałego castingu w poszukiwaniu aktorki, która byłaby na tyle dorosła, żeby nie podniósł się krzyk, ale wyglądała na tyle młodo , żeby pasować do postaci stworzonej przez Nabokowa. Kubrick namówił również Nabokova , żeby sam przerobił swą dość obszerną powieść na scenariusz. Wszystko to nic nie pomogło, krzyk się oczywiście podniósł, Kubrick miał ogromne kłopoty z cenzurą. Ale to za obszerny temat na te notatkę.

Co za ciekawy post. Szczerze mówiąc, do teraz nie miałam zamiaru oglądać żadnej ekranizacji "Lolity", ale właśnie przyszła mi ochota na obejrzenie tej z '62 roku.