[dodaj odpowiedź]

Temat: "Czy warto ją przeczytać ?"

Dodano: 04 I 2013, 16:55:43 (ponad 11 lat temu)
Osobiście nie czytam takiego rodzaju książek, ale dużo osób mówi,
że ksiażka jest genialna
Wszystkich odpowiedzi: 25

Odpowiedzi do tematu

1 2  >
Dodano: 05 I 2013, 14:53:37 (ponad 11 lat temu)
0
Nie nazwałabym jej genialną, jest dobra i myślę, że warto ją przeczytać, ale nie ma w niej nic szczególnego. Tajemnica Greya napędza całą tą historię, lecz tak właściwie to seks i kłótnie są jedyną akcją w tej książce.
Dodano: 07 I 2013, 20:36:40 (ponad 11 lat temu)
+1
Aż tak genialna nie jest, ale ciężko się oderwać
Dodano: 07 I 2013, 21:27:15 (ponad 11 lat temu)
+5
Ciężko mi się zgodzić z powszechną opinią na temat tej książki, w moim mniemaniu bowiem jest to historyjka wyjątkowo naiwna i infantylna. Brak w niej jakiejkolwiek akcji, ponadto napisana jest niezbyt wyszukanym językiem, a styl i sposób prowadzenia narracji nieróżni się zbytnio od tego prezentowanego przez niezbyt rozgarniętą gimnazjalistkę. Sama sobie się dziwię, że dotrwałam do końca, niemniej po następne części z pewnością nie sięgnę. Polecam jedynie miłośnikom opisów sadystycznych praktyk seksualnych bo poza nimi ciężko na cokolwiek zwrócić w tej książce uwagę.
Dodano: 08 I 2013, 22:23:02 (ponad 11 lat temu)
+4
Najgłupsze czytadło, jakie wydano w zeszłym roku. Infantylna historia, tragiczny tok narracji, naiwne dialogi, irracjonalny język. Szkoda czasu, a wytrawnym czytaczom wstyd trzymać to w ręku. Choć przeczytałam ją jednym tchem, nie mogłam uwierzyć w to, że coś takiego może odnieść tak olbrzymi sukces. Do samego końca łudziłam się, że coś mnie zaskoczy na plus, lecz niestety była to złudna nadzieja... (Tłumaczce życzę podszkolenia się, bo to chyba najgorszy aspekt tej książki.) Wszystkim czytelnikom życzę tyle miłosnych uniesień, co el dżejms zamieściła w tej machinie do zarabiania pieniędzy dla podupadających (niestety) wydawnictw.
Dodano: 09 I 2013, 16:25:27 (ponad 11 lat temu)
+2
Zgadzam się z moimi poprzedniczkami.
Nie nazwałabym książki genialną, lecz mimo wszystko jest ciekawa i warta przeczytania.
90% to rzeczywiście opisy scen seksu, które są ogólnikowe i zbyt krótkie jak na tego rodzaju książkę (w końcu cała jej fabuła opiera się na sadystycznych skłonnościach pana Greya), kłótniami między głównymi bohaterami ( co jest dość głupie, ponieważ Ana i tak zawsze zgadza się na wszystko, gdy tylko Chris ją pocałuje) oraz rozważaniach i wątpliwościach głównej bohaterki, która wydaje się dość naiwna i nie jest spójną postacią. Stawia się Grey'owi tylko po to, by po paru chwilach błagać go o to, przed czym tak bardzo się broniła.

Wciągnęła mnie jedynie okryta tajemnicą niechęć Greya do jakiegokolwiek dotyku i jego ciągła potrzeba kontroli. To właśnie jego nieznana przeszłość jest najbardziej interesującym wątkiem całej powieści. A dokładnie pytanie: "co sprawiło, że jest taki człowiekiem?".
Dodano: 12 I 2013, 22:57:05 (ponad 11 lat temu)
+1
Kurde, a ja wczoraj nabylam caly pakiecik o.e"
A wiecie, ze to w oryginale mial byc Zmierzch?
Dodano: 12 I 2013, 23:01:24 (ponad 11 lat temu)
0
Sanai też o tym słyszałam, niby autorka wzorowała się na Zmierzchu
Dodano: 13 I 2013, 09:05:09 (ponad 11 lat temu)
+3
W sumie Zmierzch z dużą ilością seksu byłby właśnie ciekawszy XD
Dodano: 14 I 2013, 14:10:37 (ponad 11 lat temu)
0
Przeczytałam już dwie część i uważam że pierwsza jest najlepsza ,ale i tak przeczytam trzecią część.;p
Dodano: 16 I 2013, 00:32:12 (ponad 11 lat temu)
+2
Nie do końca rozumiem zamieszanie wokół tej książki. Seks się sprzedaje i to wiadomo od dawna, ale ta książka jest niczym więcej jak soft porno dla kobiet. Polskie tłumaczenie graniczy z grafomanią, po angielsku brzmi to niewiele lepiej... choć zadanie swoje spełnia. Czyta się przyjemnie, jednak ani to kontrowersyjne, ani ogryginalne. Ot, takie przełożenie bajki o Kopciuszku na realia XXI wieku. Do tego intensywna promocja książki i mamy bestseller. Dla kogoś kto wcześniej czytał chociażby "Historię O." lub inne "klasyki gatunku" prawdopodobnie nie będzie obrazoburcza (wątki BDSM raczej naciągane i mało przekonujące).
Dodano: 03 II 2013, 10:23:37 (ponad 11 lat temu)
+2
Moim zdaniem nie warto, nie czytałam żadnych streszczeń ani wypowiedzi zanim po nią sięgnęłam i nie wiedziałam, czego się spodziewać, po 200 stronach wciąż czekałam na fabułę, ale się nie doczekałam. Sam seks i to zwrolowy Ja dałam 3.0
Dodano: 03 II 2013, 10:25:10 (ponad 11 lat temu)
+2
@Alia jak czytałam to też mi to przyszło na myśl, że przypomina zmierzch, tz. bogaty typ uwodzi biedniejszą klientkę i sam jej każe trzymać się od niego z daleka, bo jest niebezpieczny dla niej.
Dodano: 07 II 2013, 12:08:06 (ponad 11 lat temu)
+1
Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Literatura erotyczna była od zawsze, więc nie rozumiem zamieszania na temat tej książki. Owszem, przeczytałam trzy części, ale spodziewałam się czegoś innego. Skończyło się jak zwykłe, typowe romansidło. Ślub, dzieci, dom i cały ten banał.
Ostatnio wyczytałam, ze autorka po przeczytaniu Zmierzchu stwierdziła, że ten był za bardzo grzeczny, więc zaczęła wymyślać co by było, gdyby bohaterzy poszli na całość. Nie dziwię się więc, że wielu osobom ten cały Grey kojarzy się ze Zmierzchem.
Na rynku pojawia się coraz więcej takich odważnych książek, np Osiemdziesiąt dni żółtych czy Dotyk Crossa.
Trzecia część Greya to już w ogóle flaki z olejem.
Ogólnie oceniam na 4.0, bo łatwo i szybko się czytało.
Dodano: 25 II 2013, 17:15:06 (ponad 11 lat temu)
+2
Nie jest ona genialne, bardzo kiepskim językiem jest napisana, ale bardzo trudno się od niej oderwać
Dodano: 26 II 2013, 20:42:28 (ponad 11 lat temu)
+4
Książka na pewno wzbudza kontrowersje. Głównie dlatego, że głośno promuje się ją jako kipiącą erotyzmem.

Napisana raczej słabo. Nie rozumiem jak jednym tomie można napisać kilkanaście (jak nie kilkadziesiąt) razy: "Moja wewnętrzna bogini wywinęła fikołka", czy jakieś inne "podwójne salto"...

Historia aż razi w oczy swoim nierealizmem. Fabuła jest mdła, ciągnie się jak mordoklejka i tak w sumie niewiele się dzieje.
Przyciąga i wciąga swoimi odważnymi scenami oraz nadzieją na jakąś akcję.

Rzeczywiście koniec serii raczej harlequinowy.
Dodano: 14 III 2013, 12:41:19 (ponad 11 lat temu)
+2
Ja właśnie jestem w trakcie czytania. Lekko się to czyta i można się nawet wciągnąć, ale rzeczywiście nie jest to literatura najwyższych lotów ;/
Dodano: 03 IV 2013, 14:06:40 (ponad 11 lat temu)
-6
Moi Drodzy,
Opinii tyle, ile czytelników. Już wiele książek napisano w ten sposób, a już na pewno niejedna ma podobny scenariusz.
Christian Grey. Oczywiście grecki bóg, oczywiście milioner z willą w centrum amerykańskiej metropolii. Poznaje on najzwyklejszą szarą myszkę, studentkę ostatniego roku, dziewicę, Anatasię Steel i zaczyna wiązać z nią swoje seksualne fantazje. Banalne!
Anastasia naturalnie nie daje się poderwać, kiedy dowiaduje się jaki związek miałaby stworzyć z Greyem targają nią naturalnie zupełnie sprzeczne emocje, w efekcie drogą kompromisu na wzajem uczą się z Christianem wzajemnego zaufania. Naturalnie nic zaskakującego.
Niemniej erotyczne sceny, proces poznawania różnych odsłon seksualności przez Anę oraz co raz to bardziej zawikłane mroczne tajemnice i psychologiczne aspekty "zboczeń" Christiana sprawiają, że z rumieńcami przerzucasz kolejne kartki. Książka się kończy a Ty biegniesz do najbliższego sklepu po kolejny tom.
Wątki wszechmogącego Greya, kryminalnych zagadek rodem niemalże z Miami i przeszłość Szarego dodają smaczku powieści.

Choć wcale nie należę do nieśmiałych, mnie zwyczajnie Grey uwiódł.
I sądzę, że to właśnie przyciąga. Grey to książka dla kobiet, które chciałyby troszkę posmakować bycia uległą, które chciałyby zostać uwiedzione.

Osobiście polecam,

malinowaheroina

PS
Ciągle czytam, iż książkę napisano "prostym" językiem. A jakim, przepraszam, powinna by napisana książka mająca dotrzeć do - z całym szacunkiem - pospólstwa? Do wszystkich kur domowych i pań domu? Do robotnic i zabieganych business women? Toż to literatura popularna i jak na taką przystało napisana jest językiem popularnym, zrozumiałym dla wszystkich i dla wszystkich ciekawym. Jeśli ktoś liczy na zacne metafory i ukryte przesłania odsyłam do literatury chociażby średniowiecznej, drodzy intelektualiści.
(wypowiedź modyfikowana: 03 IV 2013, 14:14:34)
Dodano: 04 IV 2013, 23:43:28 (ponad 11 lat temu)
+1
Jeśli nie denerwują Cię powtarzane wciąż te same zwroty i chcesz się 'odmóżdżyć' to czytaj
Ale pieniędzy wydawać na to nie warto.
Dodano: 18 IV 2013, 10:05:02 (ponad 11 lat temu)
+1
No i po co te nerwy? Nie ma co się oburzać na ten "prosty język", bo przecież "ile opinii tyle czytelników".
Dodano: 13 VI 2013, 12:58:53 (ponad 11 lat temu)
0
Moim zdaniem warto. Chociażby po to aby samemu przekonać się czy jest dobra czy też nie
Jak wiadomo ludzie mają różne osobowości i wymagania, więc nie da się zaspokoić wszystkich tym samym.
I przy okazji - mnie wciągnęła:)
1 2  >

Dyskusja do książki

Pięćdziesiąt twarzy Greya
Pięćdziesiąt twarzy Greya
Erika Leonard James

Tłumaczenie: Monika Wiśniewska Wydanie I Stron: 606 Hipnotyczna, uzależniająca, iskrząca seksem i erotyką powieść, której nie sposób odłożyć. Studentka literatury Anastasia Steele przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christianem Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w młodej dziewczynie szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela, a nawet budzi strach. Przekon...

Ocena czytelników: 4.33 (głosów: 291)

[obserwuj]Obserwują

Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.

Alia kobietanie czytał
girl995 kobietanie czytał
Scarlet165 kobietanie czytał
Sanai kobietanie czytał
174cm kobietanie czytał
daryaniola kobietaprzeczytał