Osaczona...

Recenzja książki Dom Nocy: Osaczona
Zoey Redbird, jak wiemy, nie jest zwykłą nastolatką.Została oznaczona przez boginię Nyks na jej kapłankę. Dodatkowo została obdarzona przez nią niezwykłymi, jak na adeptkę oraz dorosłego wampira, tatuażami oraz darem komunikacji z pięcioma żywiołami. Jak dary, które dostała od Bogini pomogą jej w walce z upadłym aniołem Kaloną?

„Osaczona” to piąta część serii „Dom Nocy”. Ranna Zoey została przewieziona z tuneli do Domu Nocy. Tam spotyka po raz kolejny Kalonę, który stara się wedrzeć do jej umysłu i ją zmanipulować. Pojawia się także Stark – czerwony adept, który swoje ostatnie chwile życia spędził w ramionach Zoey. Sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana. Jak poradzi sobie w niej Zoey?

W książce nie poznajemy zbyt wielu nowych bohaterów. Po raz kolejny zagłębiamy się wżycie uczuciowe Zoey, co powoli zaczyna być nudne. Ciągle czytamy o tym, że nie może wybrać między Heathem i Ericiem, ale do tego dołożony zostaje Kalona oraz Stark, przez co momentami mam dość czytania. Powieść przepełniona jest rozterkami miłosnymi nastolatki, co może się czytać co najmniej dziwnie.

Akcji jest mało. Niestety taka jest prawda. Znajdują się tutaj tylko kilka scen, które rozwijają bieg wydarzeń w książce. Momentem kluczowym jest ucieczka z terenu kampusu, jednak dzieje się to na ostatnich stronicach. Jeśli ktoś lubi, kiedy coś się dzieje to nie znajdzie tutaj za dużo dla siebie. W zamian za brak akcji dostajemy lepiej rozbudowane postaci. Zagłębiamy się w ich psychikę, poznajemy je lepiej. Możemy poznać motywy ich postępowania. Na plus wyszła (moim zdaniem) rozbudowana postać Erika. Bardzo lubię tego chłopaka, który został potraktowany niesprawiedliwie przez Zoey.

Oczywiście należy także wspomnieć o Kalonie, który jest obecnie kluczową postacią powieści. Upadły anioł wdziera się w sny Zoey Redbird, która jest ucieleśnieniem dziewczyny o imieniu A-ya, dziewczyny stworzonej przez czirokeskie kobiety, aby go uwięzić. Kalona stara się jak najbardziej zbliżyć do młodej kapłanki i zamieszać jej w głowie, co mu się udaje.

Jak to ja muszę wspomnieć o oprawie graficznej książki. Okładka stylistycznie nawiązuje do reszty serii. Jest ona prosta, ale bardzo, bardzo ładna. Nie ma na niej za dużo elementów, wręcz w sam raz. Napisy świetnie dopasowane. Książka została wydrukowana na dość sztywnym papierze przystępną do czytania czcionką.

„Osaczona” to kolejny tom serii o wampirach. Ma swoich wielbicieli jak i wrogów. Historia jest prosta i przyjemnie się ją czyta. Nie jest skomplikowana (jedynie wątki miłosne Zoey ją komplikują) i przyjemnie się ją czyta. Potrafi oderwać od rzeczywistości. Jeśli nie macie co robić w długie deszczowe wieczory to zachęcam do sięgnięcia po tą pozycję.
invisibl3e.blogspot.com
0 0
Dodał:
Dodano: 19 III 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 867
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Karolina
Wiek: 26 lat
Z nami od: 22 IV 2012

Recenzowana książka

Dom Nocy: Osaczona

,

Opis Seria utrzymana w stylu sagi Zmierzch. Akcja rozgrywa się w środowisku amerykańskich nastolatków naznaczonych wampiryzmem, uczęszczających do specjalnej szkoły, pozwalającej im zdobyć kwalifikacje dorosłego wampira. Dobre wiadomości: przyjaciele Zoey wrócili, Stevie Rae i czerwoni adepci nie są już sekretem Neferet. Złe wiadomości: pradawne zło o twarzy anioła zostało uwolnione - zło i roz...

Ocena czytelników: 5.09 (głosów: 150)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5