Zakończenie bez fajerwerków

Recenzja książki Żniwiarz. Czarny świt
Hmm jak na zakończenie serii to spodziewałam się jakiś fajerwerków a dostałam coś przeciętnego. W tym tomie akcja płynie wolno. Pojawiają się walki z demonami ale nie jest to już nic nowego. Takie same momenty pojawiały się we wcześniejszych tomach. Magda wraca z zaświatów i oczywiście jest odmieniona. To wcielenie jest według mnie najgorsze ze wszystkich. Nasuwa się tu przysłowie "z kim przystajesz takim się stajesz". Może gdyby Magda tak usilnie nie zaprzeczała oczywistym faktom nie wkurzało by mnie to tak bardzo. Uważam też, że w tym tomie postać Pierwszego została trochę obdarta z jego cech, które czytelnik odkrywał przez cała serię. Odnośnie innych bohaterów to równowaga została zachowana. Wyrzuciłabym też kilka wątków, które w sumie nic specjalnego nie wniosły do całości historii. Takim przykładem jest chociażby "amator -łowca demonów" albo momenty z życia Mateusza i Nadii. W ostateczności autorka nie pokazuje nam walki z demonami w Nawii więc w sumie ten wątek mógłby ostatecznie nie istnieć. Jeśli chodzi o zakończenie to byłam trochę zawiedziona, że nie ma żadnych walk, przelanej krwi itp. Rzadko kiedy wojnę wygrywa się samą rozmową ale gdy autorka przedstawia nam sytuację po 7 latach jestem jej ostatecznie wdzięczna. Nie ma tu happy endu na co mógłby wskazywać optymizm bohaterów. W ogólnej ocenie było dobrze. Historia była spójna z pozostałymi tomami, pojawiło się kilka ciekawostek odnośnie mocy boga zaświatów. Autorka nie oszczędzała też naszych bohaterów. Nie było cukierkowego zakończenia. Chociaż książka nie trzymała w napięciu była wciągająca. Styl autorki jest na tyle przyjemny, że przez treść się płynie. Polecam książkę czytelnikom ciekawym zakończenia historii żniwiarzy.
Dodał:
Dodano: 10 VIII 2020 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 81
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Justyna
Wiek: 30 lat
Z nami od: 04 II 2020

Recenzowana książka

Żniwiarz. Czarny świt



Nadszedł czas ostatecznego starcia. Słowiańskie demony muszą odejść w zapomnienie! Magda odrodziła się po raz kolejny. Po powrocie z zaświatów, razem z piekielnym ogarem przy boku, uchroniła Feliksa przed rychłą śmiercią. To jednak dopiero początek ich kłopotów. Demony nie śpią i zaczynają się pojawiać nawet w biały dzień. Cała wieś Wiatrołom jest zagrożona, a wraz z nią świat zwykłych śmiertelni...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)