Matka jest tylko jedna. A co jeżeli to nieprawda?

Recenzja książki Matka wie najlepiej
Matka jest najważniejszą osobą dla dziecka, szczególnie w pierwszych latach jego życia. To ona nosi dziecko pod sercem, zapewniając mu składniki odżywcze i bezpieczne warunki do rozwoju. Mówi się, że matkę masz tylko jedną. I tutaj okazuje się, że niekoniecznie.

Problem na jakim powieść została oparta, jest bardzo trudny i bolesny. Claire i Ethan po stracie swojego syna, który zmarł w wieku 8 lat, są załamani. Kobieta bardzo pragnie mieć kolejne dziecko, ale wie, że nie zniosłaby, gdyby znów musiała zmagać się z jego odejściem, a wiele wskazuje na to, że odziedziczyłoby po niej ciężką chorobę genetyczną. Ethan uważa, że ich limit nieszczęść został już wyczerpany, a poza tym jest pogodzony z tym, że taki jest boski zamiar i czuje się na siłach zaryzykować. Jednak kobieta nadal nie może poradzić sobie z przeżytą traumą. Jedyną szansę widzi w osobie Roberta Nasha, który pracuje nad metodą mającą wyeliminować wadliwe geny, zastępując je DNA innej osoby nie obarczonej mutacjami. Jedyny problem polega tylko na tym, że badania te zostały zakazane, uznając je za nieetyczne. Claire jest jednak zdeterminowana podjąć taką próbę, współpracownica Nasha również, więc doktor w końcu ulega. Problemy zaczynają się, gdy cała sprawa wychodzi na jaw. Życie tej trójki ulegnie ogromnym zmianom.

W książce mamy dwie osie czasowe. Wydarzenia z przeszłości, przeplatają się z teraźniejszością. Narracja prowadzona jest zawsze w pierwszej osobie liczby pojedynczej, co doskonale oddaje uczucia bohaterów tej skomplikowanej historii. Rozdziały są krótkie, dzięki czemu książkę czyta się szybko. A wydarzenia z każdą stroną nabierają tempa.
Wykreowane postacie są wielowymiarowe. Możemy wczuć się w ich sytuację i zrozumieć ich poglądy oraz podejmowane decyzje.

„Matka wie najlepiej” to bardzo dobry thriller psychologiczny, który mocno skupia się na odczuciach i intencjach bohaterów. Postacie są bardzo dobrze wykreowane i budzą skrajne emocje w czytelniku. Książka stawia przed nami trudny moralnie temat, jakim jest ingerencja w ludzkie komórki. Czy takie rozwiązanie jest właściwe, każdy powinien odpowiedzieć już sobie sam, jednak autorka przytoczyła tutaj dwie strony, które możemy wziąć pod uwagę. Również relacja w rodzinie oparta na kłamstwie, jest ważnym elementem powieści, który warto rozważyć. Jednak autorka ukazała tutaj, że jest to mniejsze zło, które miało chronić całą rodzinę przed konsekwencjami, jakich domagałoby się społeczeństwo.
Muszę przyznać, że autorka wymyśliła bardzo dobrą intrygę. I doskonale doprowadziła ją do końca, podkręcając tempo na finiszu. Pewne elementy dało się przewidzieć, ale nie zmienia to faktu, że od książki nie dało się oderwać.
Dodał:
Dodano: 08 VII 2020 (ponad 4 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 83
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 36 lat
Z nami od: 25 VII 2019

Recenzowana książka

Matka wie najlepiej



Najgorszy koszmar matki i śmiertelny sekret prześladujący rodzinę od pokoleń Ośmioletni syn Claire Abrams umiera w wyniku odziedziczonej po matce mutacji genetycznej. Claire się nie poddaje i postanawia zawalczyć o macierzyństwo. Kontaktuje się z Robertem Nashem, nieortodoksyjnym specjalistą od płodności, współpracującym z ambitną badaczką Jillian Hendricks, gotową za wszelką cenę zmienić oblicze...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0