Świat thornu was porwie

Recenzja książki Dzikie dziecko miłości
W temacie fantastyki dopiero raczkuję i poznaję się w tym kierunku. Twórczość Anety Jadowskiej miałam już okazję poznać dzięki Hardej Hordzie, więc kiedy w portalu Czytam Pierwszy pojawiła się ta pozycja, wiedziałam, że muszę ją mieć. Nie zawiodłam się. Ciężko jest mi określić czy pojawiają się tu jakieś błędy w świecie magicznym. Nie znam też wcześniejszej serii o Dorze Wilk, ale to nie przeszkodziło mi odnaleźć się w Thornie. Czasami porzucałam książkę by sprawdzić w internecie czym lub kim są opisywane artefakty, bądź postacie, ale nie było to męczące. Książka ma ponad 350 stron, jednak pochłania się ją z przyjemnością.
Świat magiczny gładko przeplata się z rzeczywistym. Bohaterowie są dobrze zbudowani, większość z nich posiada magiczne moce, ale każdy ma swoje określone miejsce w powieści.
Jest to fantastyka dla dorosłych, dla nastolatków może być za dużo dwuznacznych opisów nacechowanych erotyzmem lub zbyt brutalnych opisów. Bardzo polecam.
Dodał:
Dodano: 17 VIII 2019 (ponad 5 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 81
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 34 lat
Z nami od: 27 II 2019

Recenzowana książka

Dzikie dziecko miłości



Spokój? W słowniku Namiestniczki Thornu ten wyraz nie istnieje W mieście grasuje zabójca, a terytorium wilków skrywa masowe groby. Jedyny trop prowadzi do młodziutkiej wampirzycy. Kim właściwie jest Daria? I jaką rolę odegrała w tej zbrodni? Namiestniczka Dora Wilk i Roman, książę wampirów, jednoczą siły i gromadzą sojuszników, by rozwiązać tajemnicę przerażających morderstw i wymierzyć sprawie...

Ocena czytelników: 5.75 (głosów: 2)