"Upiory" Jo Nesbø to niebywale rzetelna, napisana z dbałością o każdy detal powieść.
Tu każdy drobny element pasuje do siebie i się logicznie zazębia tworząc zachwycającą całość.
Jest to kryminał wielowątkowy, potwierdzający niekłamany talent narracyjny norweskiego pisarza.
Dosyć dużo tu scen brutalnych, opisu ludzkiego zwyrodnienia, upodlenia i smutnej konstatacji kondycji ludzkiej, czy też współczesnego zatracenia moralnego.
Powieść jest opisem ogromnej krzywdy którą wyrządzają narkotyki. Jak to stwierdził autor narkotyki "zżerają duszę, rujnują ciało i zsyłają kupującego, w zimne wstrętne piekło uzależnienia". Jo Nesbø stara się zawrzeć jak najwięcej spostrzeżeń dotyczących przemytu, dilowania, brania narkotyków, opisując ten światek od podszewki.
Wątek retrospekcyjny napisany kursywą, prowadzony jest przez osobę która już nie żyje, bo została zastrzelona. Zastrzelona "spluwą którą trzymały dragi".
Muszę niestety nadmienić że książka nieco mnie męczyła, gdyż jest bardzo smutna i brutalna, a ja delikatny.
Tytułowe "Upiory" to traumatyczne przeżycia z przeszłości które męczą szczególnie Harrego Hole.
Bohaterowi wydaje się że się od nich odciął, ale to wcale nie jest takie proste.
Powieść jest ciekawą zabawą intelektualną, gdy błahe, pozornie niepowiązane z fabułą zdarzenia, dokładnie pasują do owej fabuły. Na przykład mucha uwięziona za szybą, a potem jedząca z cukiernicy cukier, w mieszkaniu Isabelle Skøyen, podczas gdy Isabelle jest szantażowana przez "Dubaja".
Zdecydowanie polecam.