edziulka | Utworzono: 24 V 2010, 22:02:03 (ponad 14 lat temu) | |
Jeden idzie do bliźniego, ponieważ siebie szuka, drugi, bo siebie zatracić pragnie - Friedrich Nietzsche Samotność to takie źle kojarzące się słowo, stosowane zamiennie z pustką, osamotnieniem, opuszczeniem. Czy słusznie? Czy samotność jest zawsze zła? Czasami nie potrzebujecie jej, dla siebie, żeby się w spokoju nad sobą zastanowić, przemyśleć pewne rzeczy, wyznaczyć sobie cele? Coraz więcej ludzi mówi głośno i dumnie, że są samotnikami i dobrze im z tym. Nadchodzi moda na samotność, tzw. single to już nie stare panny i starzy kawalerowie, ale wolni ludzie, którzy wiedzą czego chcą. Zostawanie sobotnim wieczorem w domu z książką to już nie brak innych opcji, ale świadomy wybór wśród równorzędnych rozrywek. Dla większości jednak wciąż samotność "to taka straszna trwoga", przeraża, jest oznaką porażki życiowej. Chciałabym porozmawiać o tych różnych spojrzeniach na samotność. Jak to według Was z nią naprawdę jest? Lubicie samotność, doceniacie ją, traktujecie jak luksus, czy się jej boicie, jest dla was karą? Dlaczego jest taka rozbieżność zdań na temat samotności? O czym to może świadczyć? |
Sanai | 10 I 2011, 09:58:42 (ponad 13 lat temu) | +0 -0 | 31# | |
A ja ostatnio ostro pokłóciłam się z przyjaciółmi o moje dosyć nihilistyczne podejście do życia... | ||
edziulka | 10 I 2011, 19:14:18 (ponad 13 lat temu) | +5 -0 | 32# | |
Kwestie poglądów są bardzo delikatne. Czasami nie warto się w nie zbyt zagłębiać w rozmowie towarzyskiej, luźnej, nie nastawionej na wynurzenia osobiste, bo w najlepszym przypadku skończy się niezrozumieniem. Mnie też czasam trudno zrozumieć sposób patrzenia na życie przyjaciół, ale staram się go akceptować. Każdy z nas jest inny a bardzo rzadko się zdarza rozumieć z kimś idealnie. Chyba na tym polegają bliższe znajomości żeby starać się dopasować do drugiego człowieka, znalezć z nim wspólne płaszczyzny porozumienia, ale i szanować odrębność. Rozumiem, kiedy się nie jest ze znajomymi w najlepszych stosunkach to czuje się jakąś pustkę. Nie martw się, daj sobie trochę czasu i postaraj się znowu porozumieć z przyjaciółmi. To w końcu przyjaciele - coś was do siebie zbliżyło i będzie ciągle do siebie przyciągać |
||
Sanai | 20 I 2011, 11:27:51 (ponad 13 lat temu) | +4 -0 | 33# | |
@edziulka Już jest wszystko dobrze A wczoraj nawet odbyłam taką szczerą rozmowę na osobności z jednym z nich, ale nie o naszych poglądach, tylko... o sprawach, o których wiemy tylko my Nawet udało mi się go trochę podnieść na duchu, bo był smutny przez chwilę, i przez to, że udało mi się go pocieszyć, mam dziś dobry humor | ||
Artur | 20 I 2011, 19:56:26 (ponad 13 lat temu) | +2 -0 | 34# | |
Dzisiaj kolega na studiach miał seminarium z tworzenia projektów stron www i mówił między innymi o przykładowym tekście Lorem ipsum, który używa się do wypełnienia strony. Chciałem dowiedzieć się co znaczy Lorem ipsum i okazuje się, że jest to tekst bardzo ciekawy, po części może odnosić się do tego tematu. Historia Lorem ipsum: http://pl.wikipedia.org/wiki/Lorem_ipsum Tłumaczenie ""Nie ma zatem takiego człowieka, który kocha cierpienie samo w sobie, kto by do niego dążył lub chciał go doświadczyć, tylko dlatego, że jest to cierpienie, a dlatego, że czasami zdarzają się takie okoliczności, w których to cierpienie może doprowadzić go do jakiejś wielkiej przyjemności. Dając przykład banalny: któż z nas kiedyś nie podejmował się trudnego wysiłku fizycznego mając na względzie uzyskanie z tego korzyści? Kto ma jakiekolwiek prawo obwiniać człowieka, który wybiera przyjemność nie wiążącą się z przykrymi konsekwencjami, albo tego, kto unika takiego cierpienia, które nie prowadzi do przyjemności?" (i dalej: "jednocześnie potępiamy ze słusznym oburzeniem i czujemy niechęć do ludzi, którzy są tak owładnięci urokami nietrwałej przyjemności, tak zaślepieni jej pragnieniem, że nie dostrzegają, iż następstwem ich postępowania będą z pewnością cierpienie i trudności.")." |
||