Kup książkę [edytuj książkę]

Łowcy meteorów

Dwaj zamożni i bardzo zapaleni astronomowie-amatorzy, mieszkańcy tego samego miasta w Stanach Zjednoczonych, sąsiedzi i przyjaciele, na wyścigi obserwują niebo. Trochę rywalizują ze sobą - ale tylko trochę, i oto na niebie zjawia się jasny meteor. Żaden go nie prześlepia, ale też każdy trzyma fakt zauważenia meteoru w tajemnicy przed rywalem, licząc, że tamten nie zauważył zjawiska. Cóż - każdy chce być wyłącznym odkrywcą! Nadaremnie! Obaj widzieli ów śmigający po niebie bolid, obaj równocześnie napisali do zawodowych obserwatoriów, otrzymali potwierdzenie i gratulacje. Bolid nazwano nazwiskami obu. O palmie pierwszeństwa nie ma mowy. Ale zapaleńcy wcale nie zaprzestają rywalizacji. Prześcigają się w badaniach bolidu, a przede wszystkim - w oczekiwaniu: czy pojawi się on ponownie. Dowodziłoby to bowiem, że nie byt to typowy, przelotny meteor, ale że mamy do czynienia z naturalnym satelitą Ziemi. Obaj panowie nie wychodzą więc ze swych wież obserwacyjnych, zaniedbując posiłki, sen, życie rodzinne. Niebo staje się ich... piekłem. Nie tylko ich. Wszakże siostrzeniec pana Forsytha ma właśnie wziąć ślub z córką pana Hudelsona. A tu obu panów nie sposób odciągnąć od lunet. Co gorsza - ich dawna przyjaźń zamienia się w nienawiść dwóch obłąkanych konkurentów. Data ślubu odwleka się w nieskończoność...
Meteor zostaje doceniony przez fachowców, a jego odkrywcy okryci sławą. Ale oni, zaślepieni próżnością - nie cieszą się, bo żaden nie ma poczucia, za jest wyłącznym odkrywcą. Tymczasem za sprawą astronomów - profesjonalistów sypią się dalsze odkrycia. Po pierwsze - okazuje się, że bolid jest ni mniej, ni więcej, tylko bryłą złota! Po drugie - rysuje się szansa, że spadnie on na Ziemię. Zaczynają się kalkulacje: ile też ta bryła może być warta? Liczby wychodzą zaiste... astronomiczne! Sprawa bolidu staję się forum międzynarodowym. Bo też jego spadek na Ziemię może zburzyć całą ekonomię, wywołując m.in. olbrzymią inflację i powodując bankructwo setek przedsiębiorców. Zwołana konferencja międzynarodowa ma rozstrzygnąć: komu też będzie należała się bryła złota - państwu, na terytorium którego spadnie, czy też komuś innemu? Spory i teraz już sądowe utarczki panów Forsytha i Hudelsona przestają kogokolwiek obchodzić.
Tymczasem znajduje się w dalekiej Francji wynalazca i odkrywca - szaleniec, który wykrywa - poprzedzając chyba Einsteina - pewną tajemniczą przemianę energii w materię. Pozwala mu to, emitując energię ku przedmiotom, przyciągać je do siebie, i tym oto sposobem ściąga meteor na Ziemię. W rezultacie złota bryła ląduje wśród lodów Grenlandii, witana przez tłumy przybyłych na jej spotkanie gapiów.

[edytuj opis]
[dodaj cytat]

Popularne cytaty

Do tej książki nie dodano jeszcze ani jednego cytatu.
[dodaj temat]

Dyskusje o książce

Do tej książki nie założono jeszcze ani jednego tematu dyskusji.
[dodaj komentarz]

Komentarze czytelników

Do tej książki nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Komentarze użytkowników Facebooka

[edytuj informacje]O książce

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1973
ISBN: -
Ocena: 4.83
Liczba głosów: 3
Oceń tę książkę:

Kto dodał książkę do bazy?

Dodał: ticket
01 IX 2009 (ponad 15 lat temu)

[edytuj tagi]Tagi

Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo:

Czytelnicy

Pokaż osoby, które tę książkę:

Przeczytały Planują przeczytać
Lubią Teraz czytają