Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.
Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia.
Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.
Więcej informacji w naszej polityce prywatności.
Rozumiem, zamknij komunikat
Cykl „Poza granicą zmysłów” Tom I Moc przeznaczenia to z pozoru zwykła historia, nieco dziwnej i trochę porąbanej dziewczyny, która na imprezie poznaje przypadkiem przystojnego bardzo pociągającego faceta…. Niby zwykła historia, ale jednak jej bohaterowie nie są tak zwykli jak by się mogło wydawać…
Julię pociąga wszystko co niebezpieczne, lubi ekstremalne sporty i sporty walki, mimo, że już kiedyś przeżyła niebezpieczny wypadek, łatwo pakuje się w kłopoty, a może to właśnie dlatego? Kim tak naprawdę jest tajemniczy przystojniak, poznany w barze? Dlaczego nie wie czy tak bardzo ją pociąga, czy może przeraża? I dlaczego wydaje się, że wszystko o niej wie?
Czy to początek fascynującego romansu? Czy może początek niebezpiecznej erotycznej przygody, która może skończyć się fatalnie?
A może to historia o każdej z nas, bo gdzieś skrycie każda z nas marzy o takiej fascynacji i zatraceniu, wyjściu gdzieś poza granicę zmysłów…., a może jeśli puścić wodze fantazji…
Mam nadzieję, że czytelnik w trakcie lektury będzie się bawił równie dobrze jak ja w trakcie pisania i wymyślania tej historii i może choć na moment stanie się Julią….
"- Och – aż mnie zatkało, coś takiego
- Wiesz, że jadeity mają magiczną moc, wzmacniają siłę tego, kto je ma i wiążą na wieki… To prezent od chłopaka?
- Nie – co go to cholera obchodzi. – Mam je od zawsze, to chyba pamiątka rodzinna."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 11 IX 2014 (ponad 6 lat temu)
00
"Gdzieś głęboko w środku to pragnienie bliskości wzbudziło jakieś dawno zapomniane uczucie…., może wspomnienie. Nie czułam tego do nikogo i miałam wrażenie, że straciłam coś, czego nie dostanę nigdy…. I choć przecież nigdy tego nie miałam, poczułam tak wielką stratę i pustkę i poczułam jak bym już tego wszystkiego doświadczyła. Kiedy i gdzie…? W snach?"
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 11 IX 2014 (ponad 6 lat temu)
00
"To było jak czarna dziura, kiedy patrzyłam na obraz jak by mnie wciągał, czułam w nim taki niepokój, a jednocześnie głód i pragnienie, pożądanie i strach. Kolory i linie jakby walczyły ze sobą, a nie komponowały się w konkretny wizerunek, a i tak wiedziałam, że to Maks. Nie jego portret broń Boże, ale jakby wizja jego duszy, bez wymiaru, czasu, kształtu i … i zmysłów. Sama energia i ekspresja emocji, ale bez zmysłowego odczucia. Patrząc na obraz, tak go odczuwałam i jednocześnie myślałam, że bredzę, albo wariuję. Przerażona zwinęłam obraz, zastanawiając się, co mnie naszło i na serio obleciał mnie strach, że wariuję."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 11 IX 2014 (ponad 6 lat temu)
Kto nie chciałby choć raz zanurzyć się w świecie magii??? Która z nas nie chciałaby poznać księcia na przysłowiowym białym koniu? Mimo, że bywa porąbany i zmienny jak chorągiewka na wietrze? Faceta, którego zazdrościłaby nam każda kobieta mijająca na...