[dodaj cytat]

Cytaty z Pakt z diabłem

"Żadnego zabijania, obdzierania ze skóry czy ścinania głów, nie ważne jak będziesz wściekły. Zgoda?"
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+5 -2


"- Jestem pewien, że masz rację. Ale... wróćmy do naszej umowy. A co jeśli zaproponuję Ci coś więcej niż pieniądze. Coś, co rozwiąże wszystkie twoje problemy, lub to, co za nie uważasz.
Podniosłam brew.
- Dasz mi kopię swojej książki o samopomocy? Rozwiąż Swoje Problemy Sposobami Wampira albo Mężczyźni są z Marsa a Wampiry z Venus?"
Dodał: Paranormal Dodano: 24 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+4 -2


"- Mówisz o mojej siostrze – nie o jakiejś kości, w którą możesz się wgryźć."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+3 -1


"Spojrzałam na Gavina.
- Uh, wiem, że nie znamy się za dobrze ale czy mógłbyś pożyczyć mi koszulkę? Jako jedyny ją masz.
- Nigdy nikt nie powie, że odmówiłem zdjęcia ostatniej koszuli dla damy w potrzebie. - Zdjął ją i wręczył mnie. Jego poetyzm był mocno przesadzony, bo z rękawów i kołnierzyka spływała krew. Jej krople spryskały także cały przód, ale włożyłam ją z wdzięcznością.
- Dzięki. Jesteś dużo lepszy niż mój ostatni szwagier.
- Który to był? - Zapytał Jude, patrząc na mnie.
- Frank, pierwszy, którego zabiłeś."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+2 0


"Luz... jesteś dla mnie światłem w ciemności."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+2 -1


"- Cześć, Luz. - Powiedział, rzucając mi długie spojrzenie. - Rozumiem, że jesteś gotowa porozmawiać.
Świetnie, moje życie właśnie legło z gruzach a jemu zebrało się na sesję terapeutyczną. Ale
spojrzenie jego bladozielonych oczu nie pozostawiało wątpliwości, więc niechętnie skinęłam głową.
- Tak, chcę porozmawiać. - Poczułam nagły przypływ inspiracji. - Ale zrobię to, jeśli obiecasz, że mi pomożesz."
Dodał: Paranormal Dodano: 23 XI 2012 (ponad 11 lat temu)
+1 0


"- Och, prawie o tym zapomniałam. Engle uderzył mnie tutaj zeszłej nocy. - Potrząsnęłam głową. Wszystkie te wydarzenia zdawały się być jedynie koszmarem lub wspomnieniem z czyjegoś życia. Ucieszyłam się z tego emocjonalnego dystansu ale jednocześnie zastanawiałam, czy nie będę za niego płaciła w późniejszych atakach paniki i wspomnieniach.
Oczy Jude'a zaszły czerwienią.
- Po raz kolejny chciałbym sam odebrać mu życie. Chciałbym spędzić z nim trochę czasu."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"– Po prostu mam nadzieję, że będę miała okazję robić to dość często. Wprowadzasz się znów do pana Jude’a?
- Ja... nie wydaje mi się – spojrzałam na swój do połowy pusty talerz zupy, czują jak mój apetyt gwałtownie znika. – Zdaje się, że zaistniały pomiędzy nami... różnice nie do pogodzenia.
- Jakie? Takie, że on jest wampirem a ty wilkołakiem? Czy że on jest białym mężczyzną a ty Latynoską?"
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"Pomysł Diega, że mężczyzna w którym się zakochałam był jakimś straszydłem, był zbyt śmieszny, by mógł być prawdziwy."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Cholera, Luz, co ty zrobiłaś?
- Znalazłam rozwiązanie problemów - powiedziałam bez emocji. Omawianie utraty dziewictwa z moim bratem było równie zabawne jak zwiedzanie kanałów, ale musiałam to zrobić."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Wydaje mi się... myślę, że też cię kocham - powiedziałam nieśmiało.
Jude roześmiał się.
- To dopiero porywające wyznanie.
- Nie, chodzi o to... Nigdy wcześniej nie czułam czegoś takiego - zaprotestowałam.
- Czego? - Ujął mnie pod brodę i uwięził spojrzeniem.
- Jak... tego, że zawsze chcę być z tobą. Że twoja obecność sprawia, że mój dzień jest lepszy, uh... albo cała noc, jak sądzę. - Spojrzałam na niego zdumiona. - Ty wiesz, że cię kocham. - Jude pocałował mnie, długo i powoli, tak, że zaparło mi dech.
- Luz... jesteś dla mnie światłem w ciemności."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Czyli nie ma problemu - powiedział i brzmiało to wyjątkowo sensownie. - Powinniśmy być razem, Luz. Na zawsze. Dlaczego mamy pozwolić, by jakieś uprzedzenia stanęły na drodze prawdziwej miłości?
Potrząsnęłam głową, niezdolna do uwierzenia w to, co mówił.
- Więc rozmawiamy także i o tym?
Jude uśmiechnął się.
- O czym?
- Przecież wiesz... - machnęłam ręką. - Rozmowa o słowie na „m”. Kto ma powiedzieć to pierwszy i czy ta druga osoba też chce to powiedzieć, albo...
- Kocham cię - spojrzał na mnie z powagą. - Czy to rozwiązuje problem?
- Ja, uch... daj mi chwilę - potrząsnęłam głową, chcą odgonić uczucie oszołomienia. - Nie wiem, co powiedzieć.
- To dobrze. - Jude wydawał się zadowolony z mojej niepewności. - Pomyśl nad tym przez jakiś czas. Ale chciałem, żeby wiedziała, co czuję."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Wow. - Spojrzałam na niego, a on uśmiechnął się do mnie. - Nie powinnam się bać zaangażowania?
Potrząsnął głową.
- Dlaczego miałbym się obawiać zaangażowania w związek z właściwą osobą?
- Wow. - Powiedziałam ponownie, bo nie mogłam znaleźć odpowiednich słów. - Czy my naprawdę teraz prowadzimy tę rozmowę?
Jude zmarszczył brwi.
- Jaką rozmowę?
- No wiesz... tę, w której zdecydujemy, że jesteśmy parą.
Pochylił się i pocałował mnie w policzek.
- Myślałem, że ta decyzja już została podjęta."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Nie wiedziałem. Miałem nadzieję, to było jedyne co przyszło mi do głowy w takich okolicznościach.
- Okoliczności były takie, że twoja szalona dziewczyna wpadła do ciebie w środku nocy i domagała się seksu, prawda? - roześmiałam się i zdałam sobie sprawę, co powiedziałam. - Och, nie jestem twoją dziewczyną, nie to miałam na myśli. Chodzi mi o to, że nie znamy się zbyt długo, ty jesteś wampirem a ja wilkołakiem, więc...
- Jesteśmy dla siebie idealni - dokończył za mnie i było to dokładne przeciwieństwo tego, co chciałam powiedzieć. - A jeśli chodzi o bycie moją „dziewczyną” - kontynuował. - To miałem ochotę na coś trwalszego. Ale na początek i to wystarczy."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Czy chcesz coś do ubrania na później? - wpatrywał się w moje niechlujne ubranie, brudne i podarte po nocnym przedzieraniu się przez leśne poszycie.
Uniosłam lekko brew.
- A masz coś w moim rozmiarze?"
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Och, Luz... – znów się zaczerwienił.
- Naprawdę – jesteś moim bohaterem. Mam tylko nadzieję, że nie wpakujesz się przez to w jakieś kłopoty. Nie mogę uwierzyć, że Engle powołał się na Świętą Winę.
- Uhm, teraz tylko muszę mieć nadzieję, że ten głupi hijo de puta nie ukłuje się w palec, bo w przeciwnym razie zgłosi się do mojego przywódcy po odszkodowanie.
- Tak mi przykro, Diego. Strasznie się czuję z tego powodu."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Luz, oni cię kochają.
W moim gardle wyrosła gula, której nie mogłam przełknąć.
- I Bóg mi świadkiem, że ja też ich kocham. Nawet pomimo tego co zrobili. Kocham ich i jednocześnie nienawidzę – czy to ma jakikolwiek sens?
Westchnął.
- Nie. Ale nie sądzę by takiego rodzaju rzeczy kiedykolwiek miały jakiś sens."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- To tak naprawdę pomysł mojego brata - westchnęłam. - On tylko... on nie jest zadowolony, że.. uhh... że spotykam się z wampirem. Znaczy... jeżeli to co robimy można tak nazwać - dodałam pośpiesznie.
Jude wyglądał spokojnie.
- Tak, myślę że to jest dobre słowo. Chociaż w moich czasach to by się nazywało „zabieganiem o kogoś”."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Nie, Luz... Nie mogę tego zrobić – Diego wziął do ręki pałeczkę i nabił na nią kawałek sushi – właściwie to był kawałek mojego sushi, ale zdecydowałam się o tym nie wspominać. – Zgadzanie się co do tego, że się nie zgadzamy... To tak jakby nie rozmawiać o polityce albo o religii."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Pieprzony mariposa.
- Mów ciszej - mruknęłam.
Dwie dobrze ubrane damy z South Tampa siedziały przy stoliku obok nas, jedząc swoje sushi, które pewnie potem i tak wyrzygają. Mierzyły Diega wzrokiem pełnym odrazy. Na dodatek jego barwny język wcale nie pomagał.
- Przepraszam – pomachał im ręką, pokazując napisy MIŁOŚĆ i NIENAWIŚĆ wytatuowane na swoich palcach, co sprawiło, że niemal zadławiły się swoimi sajgonkami."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Daj spokój, Diego... Byłam zła, gdy to powiedziałam. Zapomnij o tym, a ja zapomnę o rzeczach, które ty powiedziałeś. Co ty na to?
Westchnął.
- W porządku. Ale tylko dlatego, że jesteś moją ulubioną siostrą.
- Ojej, dzięki. Powiem Essie, że jest na drugim miejscu."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- W takim razie widzimy się o pierwszej – Diego brzmiał tak, jakby naprawdę nie mógł się doczekać naszego spotkania.
- Do zobaczenia o pierwszej. Hej, braciszku... kocham cię. – Gdy się zawahał, dodałam: - Daj spokój, powiedz to.
- Luz... jestem teraz z chłopakami – jego głos znów przycichł. – Kocham cię, okej? Jesteś zadowolona, że twój brat wyszedł na maricon przy kumplach?
- Bardzo – roześmiałam się i dałam mu całusa przez słuchawkę. – Do zobaczenia o pierwszej. Możesz powiedzieć chłopakom, że idziemy zjeść po wielkim, męskim steku jeśli to ma Ci poprawić humor. Lepiej nie wspominaj nic o gelato."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Ty... ty nie zamierzasz nikogo ani niczego zabić, prawda?
W jego oczach rozbłysła czerwień.
- Zrobię wszystko co konieczne, by zapewnić Ci bezpieczeństwo.
- Jude, błagam, nie chcę więcej przemocy z mojego powodu. Nie chcę mieć twoich czynów na swoim sumieniu.
- Więc nie pytaj mnie o to. - Westchnął. - Biorąc to, czego potrzebuję, postaram się nie odbierać życia. Czy jesteś szczęśliwa?
- Myślę, że tak. - To wyglądało na najlepszą umowę jaką mogłam od niego uzyskać, ale i tak czułam, że spotykam się z niebezpiecznym mężczyzną."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Wychodzisz? Teraz? - Byłam zdziwiona.
Kiwnął głową.
- Mam pewne sprawy do załatwienia. I zgaduję, że potrzebujesz spokoju.
- Potrzebuję... znaczy potrzebowałam. To było wcześniej. Ale myślałam... - Wzruszyłam ramionami. - Myślałam, że będziesz chciał wymienić krew. No wiesz, po tym, co zrobiliśmy.
Jude spojrzał na mnie poważnym wzrokiem.
- Powiedziałaś, że potrzebujesz czasu przed następną wymianą, by wszystko dokładnie przemyśleć, więc daję Ci ten czas, Luz.
- To... bardzo miłe z twojej strony. Masz dla mnie dużo cierpliwości. Nie mam doświadczenia z cierpliwymi facetami. Ci, z którymi miałam do czynienia, nie chcieli czekać.
- Wielu „facetów” jak ich nazywasz, to skończeni idioci. Ale nie daj się zwieść mojemu pozornemu dobru. Wszystko co robię, robię z egoizmu.
Zmarszczyłam brwi.
- Z egoizmu? Ale jak?
- Chcę ciebie, Luz. Całą. - Jego głos opadł na niższy ton. - Jestem samolubny i cierpliwy, by nic nie zniszczyło moich szans u ciebie.
Oddech uwiązł mi w gardle."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Inny sposób na co?
- Na uzdrowienie cię.
Zmarszczyłam brwi.
- Nie będę musiała pić krwi?
- Tak. Takie same właściwości jak krew mają również inne płyny w moim ciele, mam na myśli ślinę - powiedział, patrząc na niedowierzanie widoczne w moich oczach.
- Jak chcesz to zrobić? Liżąc mnie po twarzy?"
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- A ja jestem wilkołakiem – odparowałam. – Ja nie zabijam ludzi... chociaż jestem ci wdzięczna za to, że mnie uratowałeś.
- Ty nie potrzebujesz krwi do przetrwania. My jesteśmy inni.
- Chyba tak – westchnęłam boleśnie. – Próbuję powiedzieć, że powinieneś już iść. Muszę zostać sama. Potrzebuję czasu do namysłu.
Jude zmarszczył brwi.
- Gdybyś była kimś innym, przypomniałbym ci, że zawarliśmy umowę.
Mój gniew eksplodował.
- Nie podpisywaliśmy żadnych kontraktów, Jude. Jeśli chcesz swoje pieniądze z powrotem, będę bardziej niż szczęśliwa mogąc ci je zwrócić. Albo możesz wziąć o co chcesz siłą.
Jego oczy rozbłysły.
- Wiesz, że tego nie zrobię."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Uhm... więc co teraz? – spytałam, starając się nie brzmieć na tak podenerwowaną, na jaką się czułam.
Jestem niezłą twardzielką, ale nie mam zbyt wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o tego typu sprawy. I żadne z tych doświadczeń nie było miłe.
- Teraz to – wymruczał Jude.
Pochylił się, ujął w dłonie moją twarz i wycisnął na moich ustach tak delikatny pocałunek, że ledwie go poczułam. To było tak wspaniałe, a ja byłam tak spragniona kontaktu fizycznego, że niemal mogłam mu pozwolić na więcej. Tyle że to miała być umowa biznesowa... a nie schadzka, co próbowałam sobie wmówić.
- Chwileczkę – odsunęłam się od niego, zanim zdążył pocałować mnie ponownie. – Co... dlaczego mnie całujesz?
Spojrzał mi w oczy.
- Po pierwsze dlatego, bo tego chcę. A po drugie, bo próbuję cię, że tak powiem, rozgrzać. Picie czyjejś krwi jest tak równie ważną sprawą co seks. Chyba nie chciałabyś kochać się z kimś bez małej gry wstępnej, prawda?
- Skąd mam to wiedzieć? – skrzyżowałam ramiona na piersiach w obronnym geście. – Słuchaj, wydawało mi się, że mówiłeś że to nie będzie miało żadnego seksualnego podtekstu.
Oczy Jude’a rozbłysły.
- Jeśli chcesz to możemy to zrobić metodycznie i na zimno."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Masz piękny dom – powiedziałam, czując się niezręcznie.
- Dzisiejszego wieczora nic nie jest piękniejsze od ciebie. Cieszę się, że rozpuściłaś włosy... miałem nadzieję, że to zrobisz.
Jude odsunął kilka zabłąkanych kędziorów z mojej szyi, a ja zadrżałam, czując dotyk jego wielkiej dłoni na swojej wrażliwej skórze.
- Dziękuję – nagle poczułam falę nieśmiałości, która sprawiła że poczułam się na tyle nieswojo, żeby się zirytować. – Więc gdzie to zrobimy? – spytałam, unosząc podbródek.
Jude uniósł brew.
- To dla ciebie tylko interes, zgadza się?
- A czemu nie miałoby tak być? – rzuciłam mu wyzywające spojrzenie. – W końcu to jest tylko interes, prawda?
Jego spojrzenie stwardniało.
- W rzeczy samej. W takim razie chodź za mną. Pokażę ci, gdzie zaplanowałem nasze spotkanie – odwrócił się i ruszył przed siebie bezgłośnie. Nie miałam innego wyboru, jak tylko pójść za nim w głąb jego wielkiego domu."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"- Możemy dokonać wymiany krwi? To nie jest wampirzy rytuał połączony z seksem? I czemu ma to służyć?
- Wymiana nie musi być połączona z seksem – wymruczał, ale do jego oczu powróciła intensywność. – A co do celu, to moja krew pomoże pokonać przeszkody pomiędzy tobą a tym czego pragniesz.
- Wyjaśnij – ścisnęłam mocno uda pod stołem, starając się ignorować zbierającą się pomiędzy nimi wilgoć na wspomnienie tego, co słyszałam o wampirzych seksualnych rytuałach. Myśl o tym jak mnie gryzie nie podniecała mnie, prawda?
Jude pochylił się i wziął mnie za rękę. Starałam się ją zabrać, ale mi nie pozwolił. Po chwili zrelaksowałam się i pozwoliłam mu ją trzymać. Do diabła, przecież i tak już znał wszystkie moje najgorsze sekrety, więc nie było powodu bym broniła się przed jego dotykiem. Nie mógł dowiedzieć się o mnie już nic więcej, bo wiedział że byłam dwudziestosiedmioletnią dziewicą. Prawie."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
+1 0


"– W szafie wisi trochę ubrań w twoim rozmiarze. Rosie pomogła mi je wybrać zanim... kiedy miałem nadzieję, że wrócisz.
- Och, Jude... – poczułam łzy kłujące mnie pod powiekami i zamrugałam z wysiłkiem żeby je odgonić. – Dziękuję – powiedziałam. – Za wszystko.
- Zawsze będę cię kochał – powiedział po prostu. – Odpoczywaj.
Zamknął za sobą drzwi i zostawił mnie samą."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 0


"Przewróciłam oczami i usiadłam obok niego przy małym stoliku. Obok stosu malutkich miseczek do sosu sojowego, przy jego łokciu stała delikatna, różowa ozdobna orchidea, rosnąca w małej doniczce. Nie mogłam nie przyznać, że Diego ze swoimi mięśniami i tatuażami oznaczającymi przynależność do sfory, wyglądał kompletnie jak nie z tej planety w tym delikatnym i eleganckim wnętrzu. Ale zdawał się być całkiem tego nieświadom i radośnie czytał menu, szukając nowego gatunku sajgonek."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 0


"- Nie zajmujesz się teraz swoim pijawkowatym chłopakiem? – był jednocześnie zły i drażnił się ze mną.
- Nie. Nie widziałam go już od dłuższego czasu – powiedziałam, naciągając odrobinę prawdę. – Ale bardzo chciałabym zobaczyć się z tobą. Co powiesz na lunch w JoTo?
- Brzmi świetnie. Hmm... – jego głos przycichł odrobinę, dając mi do zrozumienia że pewnie szlajał się gdzieś teraz z twardzielami z Los Lobos. – Weźmiemy na deser orzechowo-kawowe gelato?
- Jasne. Na mój koszt."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 0


"– Pomyśl o przyjemności jaką to nam obojgu daje. To nie zawsze tak wygląda, Luz. To, co czułaś pijąc moją krew i co ja czułem pijąc twoją, było wyjątkowe... niespotykane.
- Nie wiedziałam – czułam, jak krew napływa mi do twarzy i próbowałam odwrócić wzrok.
Jude poszukał wzrokiem moich oczu, zanim opuścił dłoń.
- Wiem – wymruczał."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 0


"Wyglądało na to, że Jude lubił patrzeć w przyszłość. Mogłam mu to policzyć za plus. Nie żebym kiedykolwiek była zainteresowana spotykaniem się z wampirem, ale jednak."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 0


"To szaleństwo, powiedziałam sobie w duchu, stojąc przed błyszczącymi, czarnymi drzwiami z polerowaną, mosiężną kołatką w kształcie nietoperza. Przynajmniej ktoś tu miał poczucie humoru. Jude mieszkał w ogromnym, eleganckim domu w stylu Tudorów, któremu brakło zaledwie kilku stóp kwadratowych by przypominać rezydencję. Dom stał pośrodku starannie przystrzyżonego trawnika i otaczały go wysokie żywopłoty, prawdopodobnie po to, żeby zablokować dopływ światła słonecznego w ciągu dnia. Jeśli nie, to jego ogrodnik musiał mieć nadmiernie rozwiniętą potrzebę prywatności."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 0


"- Wilkołaki są odporne na leki uspokajające.
- Wiem, ale to zupełnie coś innego. To nie narkotyk – to esencja mnie. Zauważyłaś pewnie, że jestem bardzo opanowaną osobą. Przyjmując moją krew przejmiesz również moje cechy.
- Mmm... hmm... A czy nagle może mnie opanować potrzeba ugryzienia kogoś?
Kącik jego ust uniósł się nieznacznie.
- Raczej nie. Z krwią przejmujesz moje cechy, a nie upodobania żywieniowe."
Dodał: Paranormal Dodano: 25 IX 2012 (ponad 12 lat temu)
0 0


Informacje

Cytaty są wyświetlane od tych, które mają najwięcej plusów.

Aby dodać cytat do ulubionych wstarczy kliknąć na znajdujące się obok niego serduszko.