[dodaj komentarz]

Komentarze do książki W pewien wrześniowy poranek

Dodano: 23 VIII 2011, 12:45:58 (ponad 13 lat temu)
+2 0
Muszą przyznać, że miałem duże opory, by sięgnąć po tę książkę. Mój organizm i pamięć wzbraniały się przed aktualizacją wydarzeń z 11 września 2001, które wstrząsnęły całym światem. Gdy tego poranka terroryści zaatakowali World Trade Center, chyba wszyscy myśleliśmy że to koniec cywilizowanego świata, że to jakiś koszmarny sen, że to, co oglądamy na ekranach telewizorów nie może być prawdą, że niemożliwe jest to, by na początku XXI wieku, człowiek był zdolny do takich potworności... Te wstrząsające wydarzenia były dla Ameryki rodzajem narodowych rekolekcji. Reszta świata, mimo, że również była wstrząśnięta, kontynuowała marsz w kierunku przeciwnym, czego ukoronowaniem była Preambuła Unijna, w której zabrakło odniesienia do Boga. Zadziwiające dla mnie w czasie lektury tej książki było to, że dla Amerykanów Bóg jest taki ważny w życiu codziennym, że ciągle odwołują się do Niego, że z Nim najpotworniejsze rzeczy, utrata bliskich..., są możliwe do przeżycia, gdy tymczasem u nas, w zjednoczonej Europie, przyznawanie się do Boga stało się obciachowe i wstydliwe , przez co karłowaciejemy duchowo, żyjemy w strachu i nie mamy zdrowego podejścia do chorej rzeczywistości.
„W pewien wrześniowy poranek" to niesamowita i wzruszająca książka. Wzbudza tęsknotę, jeśli nie za utraconym rajem, to za jakąś normalnością w tym zwariowanym świecie. W piękny, wzruszający i subtelny sposób ukazuje znaczenie miłości i wiary w życiu człowieka, wyciska łzy i powoduje to, że rozluźniają się pęta, które uciskają ludzkie serca.
Oceniam książkę na: 5.5
Wszystkich komentarzy: 1

Komentarze użytkowników Facebooka

Informacje

Tutaj wyrazisz swoją opinię, która może zachęcić innych do przeczytania tej książki.

W komentarzach nie wolno zadawać pytań. Służą do tego tematy dyskusji. Niezastosowanie się będzie skutowało usunięciem komentarza.