[dodaj komentarz]

Komentarze do książki Darkar. Poświęcenie

Dodano: 23 VII 2011, 22:56:03 (ponad 13 lat temu)
0 0
Bohater wielu historii ( autor: Kasia9) Własna

Jest pewnaopowieść znana, chociażby z nazwy, miliardom ludzi. O jej słowa opierają się religie, mające ogromne rzesze wyznawców, w jej imię prowadzono wojny i modlono się, na nią nawracano całe narody. O jakiej historii mowa? O Biblii, najczęściej czytanej książce świata. Czytając pierwsze strony "Darkara. Poświęcenie" ma się wrażenie, że zdania przypominają biblijne przypowieści, ale czy na pewno? W końcu na długo przedtem nim zostały spisane były przekazywane ustnie, a może to inne legendy stały się kanwą dla tej książki? W końcu walka jasnej i ciemnej strony zaczęła się u zarania ludzkości, nosi różne imiona, jednak trwa wiecznie, tak samo jak wiara w boga, w jednej lub wielu postaciach. Niewykluczone zatem, że zbieżność jest przypadkowa, chociaż ... Przekonać się o tym można tylko w jeden sposób - poznając opowiadanie, które już na wstępie prowokuje tyle zapytań.
ww
Fantastyka kojarzy się z ultranowoczesnymi elementami, rzadziej z przeszłością, a szkoda. To co już się wydarzyło może być równie dobrym punktem wyjścia do wykreowania świata, który z jednej strony wydaje się znajomy, lecz z drugiej jest pełni autonomiczny. Kto jest głównym bohaterem? Tytułowy Dakar, a może ktoś inny? I na czym będzie polegało poświęcenie? Kolejne pytania, a odpowiedź ukryta w historii, będącej przede mną. Od początku towarzyszy czytelnikowi tajemnica, a raczej ich liczba mnoga, a opowieść sięgająca do motywów biblijnych robi zwrot o sto osiemdziesiąt stopni. W ten sposób szybko trzeba przywyknąć do nagłych zwrotów akcji, jakie będą chyba częste. Dzięki temu nuda nie grozi, w końcu nawet najciekawsza historia, ale z przewidywalnym tokiem, staje się mniej

Los, a raczej przepowiednia, skrzyżowały ścieżki Darkara i Sinoe Mnemetha, każdy z nich ma do wypełnienia swoją misję, ale także są uzależnieni wzajemnie od siebie. Mogłoby się wydawać, że jeden z nich ma przewagę nad drugim, bo w czym może pomóc niziołek wojownikowi? Jednak czy tylko wzrost się liczy w walce, w której przeciwnik nie jest do końca istotą materialną? To co z początku może wydawać się mesjanizmem przeradza się w opowieść całkiem innego rodzaju, takiej gdzie kołek i krwiopijcy są w centrum uwagi. Przejścia między wątkami nie tyle są płynne co stanowią logiczną kontynuację perypetiibohaterów, nasuwa się tylko pytanie co czeka jeszcze i główne postacie i czytelnika? Przecież wszystko zdarzyć się może, bo wyobraźnia autora jest niczym nieograniczona. Faktycznie dalsze perypetie są równie ciekawe co niesamowite.

Świat Darkara jest magiczny, ale jednocześnie brutalny i groźny. Pomimo, że zamieszkują go elfy, krasnale i inne baśniowe istoty, to daleko mu do sielskiej krainy. Motywy historyczne, kulturowe, literackie i mityczne tworzą barwną mozaikę, nie ma w niej zapożyczeń dosłownych, a raczej tylko zabawa wzorcami. Nie "odgrzewane" schematy, lecz wykreowanie całkowicie nowej historii, gdzie to co znane, tak naprawdę okazuje się czymś całkowicie innym. Zaskakiwanie czytelnika to stały element tej książki, raz ma się wrażenie, że jest się w czasach średniowiecznych, raz w starożytności. Czasem wydaje się, że cień jeźdźców Apokalipsy zaznaczył swoją obecność, a czasem, iż mamy przed oczyma bohaterów z całkiem innej bajki, a raczej wojny. Prawie co stronę pojawia się coś co wydaje się znajome, lecz tak naprawdę jest elementem większej całości, w której nie tyle nabiera innego charakteru, co widzimy go w całkiem nowym i świetle i kontekście. „Darkar. Poświęcenie” to pierwsza część trylogii, po jej przeczytaniu nasuwa się pytanie, co czeka czytelników w kolejnych częściach, bo fantazja podsuwa wiele rozwiązań, ale na pewno nie są one nawet w połowie tak interesujące jak te, które znajdą się w kolejnych książkach.Jest pewna :p
Użytkownik nie wystawił oceny książce.
Dodano: 23 VII 2011, 22:52:27 (ponad 13 lat temu)
0 0
W zgodzie z Przeznaczeniem ( autor: Immora_Fray) Własna. http://my-fantastic-books.blogspot.com/

Czuliście kiedyś, że waszym życiem kieruje Przeznaczenie? W debiutanckiej powieści Dariusza Dolińskiego „Darkar. Poświęcenie” to właśnie ono jest głównym bohaterem i motorem napędowym akcji. Pierwsza część trylogii to opowieść o pogodzeniu z własnym, nieuniknionym losem , która z pewnością spodoba się wielu fanom fantastyki. Jesteście ciekawi czym podbije Wasze serca?

O niziołku Sinoe opowiada przepowiednia, że kiedyś za jego sprawą upadnie Czarny Pan, władca Marchii. Z tego też powodu nie ma on łatwego życia – słudzy Imperatora chcą go pojmać, natomiast Wielki Mistrz Gildii Kupieckiej widzi w nim szansę na własne panowanie na tronie. Na ratunek przybywa mu Darkar, w którym Sinoe upatruje kolejnego wybrańca, mściciela, mającego własnoręcznie obalić Imperatora. Podczas wędrówki ku swemu Przeznaczeniu napotykają wiele trudności, lecz los nie pozwala im zawieść. Po drodze spotykają wyjątkowe postacie, jedne nastawione przyjaźnie, inne wrogie, ale stale posuwają się do przodu, do celu.

„Darkar. Poświęcenie” to powieść-hybryda. Rozgrywająca się walka dobra ze złem nadaje jej wzniosły nastrój, który balansują pojawiające się na kartach książki rasy – spotkamy tam ludzi, niziołki, elfy, gnomy, orki, a nawet gryfy. Napotkani w dalszej części książki kompani to dhampirka i pół-wampir pół-wilkołak. Jakkolwiek śmiesznie to brzmi, autor potrafił nadać im wyraźną osobowość i szybko zdobywają oni sympatię czytelnika. Podobnie sprawa ma się z parą głównych bohaterów. W miarę upływu akcji powstaje między nimi więź braterstwa, przez co przepowiednia Hironiusza wydaje się być jeszcze straszniejsza…

Już od prologu napotykamy nawiązania do religii, Biblii. Równie często autor wykorzystuje motywy współczesne, takie jak historia Van Helsinga (w książce przemianowanego na Vin Healsing), czy wyprawa Drużyny Pierścienia. Nie ma ich jednak wiele i nie są one kalką, a próbą odwzorowania ich na własny użytek. Na uznanie zasługują opisy autora. Ich barwność i plastyczność sprawia, że mamy wrażenie bycia w centrum wydarzeń. Sam świat, w którym toczy się akcja, jak zapewnia autor, zostanie jeszcze rozbudowany i w kolejnych częściach poznamy dalsze tereny Marchii, a także to, co jest poza nią.

Największym minusem książki jest jej korekta. Literówki, powtórzenia i inne błędy męczyły oczy i nieco zniechęcały do czytania. Potwornie wielki opis z tyłu książki przypomina recenzję i przekazuje zbyt wiele informacji, żeby zaciekawić. Brakowało mi również informacji o autorze. Mimo to książkę czyta się szybko. Potrafi wciągnąć czytelnika niczym bagna, przez które maszerują bohaterowie, i wypuścić dopiero, gdy przewrócimy ostatnią stronę. Choć mnogość ras potrafi przytłoczyć, tajemnica przepowiedni, poczynania Imperatora i kolejne losy bohaterów intrygują i nie pozwalają się oderwać.

„Darkar. Poświęcenie” to jedynie wstęp do trylogii. Poznajemy w niej głównych bohaterów i świat, w którym się znajdują. Wiele wyjaśnia się już na początku, jednak to zakończenie książki przynosi zrozumienie i zainteresowanie, czym jeszcze autor nas zaskoczy. Jestem pewna, że kolejne części będą jeszcze lepsze, a przygody Darkara i jego kompanów fascynujące i pełne zwrotów akcji. Jedyne co nam pozostaje to czekać na kolejny tom, który ma się ukazać w przyszłym roku. Cała trylogia ma szansę opowiedzieć naprawdę niebanalną historię, warto więc już teraz sięgnąć po część pierwszą. :jupi: :jupi:
Użytkownik nie wystawił oceny książce.
Dodano: 05 VI 2011, 11:24:17 (ponad 13 lat temu)
0 0
W mojej skromnej opinii nie wyrobionego do końca w fantasy czytelnika warto. Moją szczególną uwagę zwróciło to, że autor w sposób powiązany przyczynowo-skutkowo przedstawił historię Darkara i Sinoe. Co ciekawe powiązał to z naszym kośćcem kultury chrześcijańskiej - ciekawe zamierzenie, czerpał z tego, ale bez przesady. W ten nurt,tło podlał, żeby było ciekawiej współczesnymi osiągnięciami w temacie astrofizyki... Sama opowieść jest wartka, ale nie przesadnie krwawa. Natomiast dla mnie najlepszym było to, że każda z występujących tam postaci jest taka ludzka, nasza , przyziemna. To samo czuje, to samo myśli i tego samego pragnie, co my. Nie są to bohaterowie wyrwani nie wiadomo skąd, i mający jakieś oderwane od rzeczywistości przywary i cechy charakterologiczne. I konwencja, warta podkreślenia dla autora, jest to język scen ( jak w filmie 21 gram), przeskakujących szybko, ale nie oparte na języku minimalistycznym. Tam gdzie to niezbędne są opisy i przyrody ( opis kaca godne polecenia) i obrzędów tamtejszych nacji ( święto w wiosce jednego z bohaterów). Reasumując na pewno warto przeczytać, zastanowić się nad tym światem i przekazem, który autor chce nam dać ( wydaje mi się, że tym przekazem jest to, co za chwilę napiszę, ale oczywiście to jest moja interpretacja) - żeby coś mieć i osiągnąć należy coś poświęcić dla nas ważnego i nie zawsze, raczej zazwyczaj jest to niezależne od nas. I co najważniejsze - by wiedzieć jak mocno kochasz, należy kogoś tego stracić na zawsze...

Pozdrawiam
k:
Użytkownik nie wystawił oceny książce.
Wszystkich komentarzy: 3

Komentarze użytkowników Facebooka

Informacje

Tutaj wyrazisz swoją opinię, która może zachęcić innych do przeczytania tej książki.

W komentarzach nie wolno zadawać pytań. Służą do tego tematy dyskusji. Niezastosowanie się będzie skutowało usunięciem komentarza.